Pierwszą rzeczą, która mnie uderzyła była wręcz fenomenalna gra aktorska Pani Streep, będąca niewątpliwie jedną z najlepszych aktorek. Żaden z filmów z jej udziałem mnie nie znudził, w tym przypadku było podobnie. Poza tym, nie można pominąć Julii Roberts i reszty aktorów, którzy również dobrze się spisali. W tej produkcji na smutnej uroczystości pogrzebowej wujka spotkało się wiele różnych wybuchowych, jak i spokojnych charakterów. Ich konfrontacja doprowadziła do serii konfliktów. Gdzie spotkamy przewrażliwioną córkę w separacji wyzywającą chorą na raka, nie całkiem sprawną umysłowo matkę-narkomankę od dziwek, niespełnioną siostrę, każdego roku przeprowadzającą do domu nowego "narzeczonego" czy ciotkę ukrywającą przed wszystkimi wstydliwy błąd z przyszłości? Pomimo to, film w smutny, acz chwytliwy sposób ukazuje zachwianą emocjonalnie rodzinę nie potrafiącą dostrzec żadnych pozytywów w innych.
Myślę, że każdy przynajmniej raz powinien zobaczyć "Sierpień w hrabstwie Osage", chociażby po to, żeby uświadomić się w tym, że to czyny wpływają na to, jak potoczy się życie. Nie poznamy przyszłości w tym momemcie, ale możemy sprawić, by stała się dla nas najlepszymi momentami spędzonymi z bliskimi. Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo kogoś kochamy do czasu, aż ten nie odejdzie. Nie mamy prawa mówić "Nienawidzę ich" bez powodu. Oh, ile razy myślałam tak o rodzicach, mówiłam, że gdy ich zabraknie, nie będę płakać. Żałuję, że byłam tak głupia i nie wdzięczna za to, co dla mnie robią i robili od dnia moich narodzin. W dzisiejszych czasach nie potrafimy dostrzec drobnych, a niesamowicie waznych i pięknych gestów, które czynią wszystko dookoła pełniejszym i bardziej wyraźnym.
Większość osób za bardzo przejmuje się problemami, opinią innych... A przecież to nie one są sensem tego wszystkiego. Najpierw lepiej nauczyć się szacunku i zrozumienia, a nie doszukiwać się na siłę wad.
"Małżeństwo i rodzina są tylko i wyłącznie tym, co sami z nich czynimy."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz