Jak zwykle przeglądając Internet natrafiłam na dosyć drastyczny artykuł opowiadający o japońskiej tradycji kultywowanej w pobliżu wioski rybackiej Taiji. Polega ona na tym, iż do znajdującej się obok Taiji zatoki - później blokowanej przez kutry i sieci rybackie - zaganiane są ogromne ilości żyjących niedaleko delfinów. Następnie ludzie wyławiają z wody najładniejsze osobniki, które są odsyłane do akwariów, a cała reszta jest brutalnie mordowana. Miałam zamiar wstawić zdjęcia, które były opublikowane wraz z artykułem, ale uznałam, że to nie będzie zbyt dobry pomysł.
To, dlaczego ludzie wyprawiają takie rzeczy nie daje mi spokoju. Przeżyłabym jakoś wyławianie niektórych delfinów i trzymanie w miejscach zapewniających dogodne warunki, chociażby zoo, ale nie rozumiem idei wybierania części i zabijania reszty. Bo co? Nie jesteś tak piękny jak tamten (tylko ja nie zauważam znaczącej różnicy w wyglądzie tych ssaków?) - umrzesz. Zamiast wypuścić nieszkodzące nikomu stworzenia na wolność, pozbawiamy ich życia bez powodu. Nie mam żadnego pomysłu na wyjaśnienie takiego zachowania w jakikolwiek sposób, gdyż co mogę powiedzieć? Japończykom się nudziło i postanowili zamordować kilka delfinów z zatoki. Nie...
Tak bardzo chcecie się ich pozbyć? |
Zadziwiające jest to, że ludzie określają niegroźne zwierzęta jako niebezpieczne z powodu czystej głupoty. Czy jakikolwiek delfin zaatakuje nas, jeśli go nie zaczepimy? Nie. W takim razie tamte zwierzęta w żaden sposób nie zmusiły mieszkańców Taiji do obrony, bo tamci po prostu nie mieli powodu, by się bronić. To jak wbicie noża psu przyjaciela od tak. Człowiek znajduje coraz to głupsze rozrywki. Zamiast zrobić coś użytecznego, co mogłoby poprawić warunki życia innych wybija kolejne gatunki zwierząt. Nie zdziwiłabym się, gdybym w przyszłości opowiadała wnukom o misiach panda, które kiedyś mogliśmy oglądać na żywo, a teraz zostały po nich jedynie czarno-białe ilustracje i opisy w różnorakich książkach. W moim mniemaniu wszystkie stworzenia na ziemi są równe rangą, nie ma czegoś takiego jak "jesteś mały - nie powinno cię tu być", albo "ty masz brązowe futerko, zniknij". Zwierzęta polują nie dla zabawy czy zabicia czasu, ale dla pożywienia, bo te mięsożerne nie mają innego wyjścia. Każdy chce przetrwać, ale czy my, rozwinięta cywilizacja przejawiająca (zazwyczaj) ludzkie zachowania, które nie przewidują morderstw na innych niewinnych gatunkach.
Kolejną interesującą rzeczą jest fakt, że przejawy masowego znęcania się nad zwierzętami najczęściej widujemy w krajach azjatyckich, takich jak Japonia, Chiny czy Korea. Może dlatego czuję niechęć do tych państw... Z każdym takim przykładem ludzkiego idiotyzmu moja wiara w to społeczeństwo zaczyna słabnąć.
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz